Ojciec sprzedał swoją 9-letnią córkę 55-latkowi. Teraz Parwana wróciła do domu. "Uratowano mnie. Mam nowe życie" Kobieta.gazeta.pl, 07.12.2021. Ta historia jakiś czas temu wstrząsnęła światem. Ojciec sprzedał swoją 9-letnią córkę 55-latkowi, bo nie miał pieniędzy na jedzenie dla pozostałych członków rodziny.

fot. Adobe Stock Z Marleną niewiele mówiliśmy o przeszłości. Oboje zdawaliśmy sobie sprawę, że nie byliśmy pierwsi w życiu tej drugiej osoby, ale zupełnie nam to nie przeszkadzało. Kochaliśmy się, chcieliśmy stworzyć coś nowego, wyjątkowego, spędzić razem życie. Tak jakby nam się to udawało. Cieszyliśmy się każdym dniem i z optymizmem patrzyliśmy w przyszłość. Ale w jedno letnie popołudnie wszystko się zmieniło. Byliśmy ze znajomymi na plaży. Marlena akurat smarowała mi plecy olejkiem do opalania, kiedy nagle jej ręka zastygła w powietrzu. Odwróciłem się i zobaczyłem, jak Marlena patrzy bacznym wzrokiem na przechadzającą się po plaży grupkę ludzi. – Czy coś się stało? – zapytałem z ciekawości. – Nie, nic się nie stało – po chwili wahania, znowu zajęła się moimi plecami. – Wyglądało, jakbyś zobaczyła ducha. – Wydaje ci się – ucięła. Przez cały pobyt na plaży miałem wrażenie, że Marlena wciąż zerka w kierunku tych ludzi. Szczególnie interesował ją niewysoki blondyn o krępej, trochę klockowatej budowie ciała. Kiedy wstał i zaczął żegnać się z innymi, wydawało mi się, że moja dziewczyna z trudem powstrzymywała się przed tym, by do niego podejść. Pragnęła mu zadać tylko jedno jedyne pytanie Przez kilka kolejnych dni Marlena sprawiała wrażenie nieobecnej. W końcu nie wytrzymałem jej dziwnego zamyślenia i spytałem wprost, czy to ma jakiś związek z ludźmi na plaży. Próbowała mnie zbyć, udawała zdziwioną, ale nie odpuszczałem. Lecz im więcej zadawałem pytań, tym bardziej szła w zaparte. Doszło do tego, że się pokłóciliśmy i przez kilka tygodni nie widywaliśmy. Wreszcie nie wytrzymałem i zadzwoniłem do niej z przeprosinami, które zostały przyjęte. Kiedy zaczęliśmy się ponownie spotykać, Marlena zachowywała się normalnie. Do czasu. Po dwóch miesiącach znowu przyszła na spotkanie ze mną dziwnie zamyślona. Bałem się zapytać o jej dziwne zachowanie, żeby ponownie nie wywołać kłótni. Ona jednak wyczuła moje rozterki, bo sama zaczęła mówić. – Wiem, o co chcesz zapytać… Nie mogę cię już dłużej okłamywać. Miałeś rację, wtedy na plaży zobaczyłam ducha. A dokładniej Rafała… – A kim on jest? – Raczej kim był. Moim chłopakiem. Chodziliśmy ze sobą prawie rok. A potem nagle oświadczył, że z nami koniec. Wyjeżdża do Anglii i chce zacząć nowe życie, już beze mnie – westchnęła. – Myślałam, że go więcej nie zobaczę. A tymczasem na tej plaży… I dzisiaj przypadkiem na ulicy… – Wciąż robi na tobie aż tak wielkie wrażenie? – starałem się zachować spokój, chociaż serce waliło mi jak młotem. – Nie to nie o to chodzi. Fakt, leczyłam się z niego przez kilka miesięcy, ale mam to już za sobą – tu przerwała na chwilę. – Wiesz, zawsze chciałam mu zadać jedno pytanie: dlaczego? – Przecież chyba ci wyjaśnił? – Musiał być inny powód. Angielski znałam dużo lepiej od niego, ze mną byłoby mu tam łatwiej. Jeśli nawet przestał mnie kochać, mógł mnie tam zabrać z czystego wyrachowania. – I to pytanie nie daje ci spokoju? – Tak. Bardzo chcę się dowiedzieć, ale nie zrobię niczego bez twojej zgody – spojrzała na mnie pytająco. – Mam się zgodzić na twoje spotkanie z byłym chłopakiem?! – byłem zszokowany jej niedorzecznym pomysłem. – Wiem, to dziwna prośba. Jeśli powiesz „nie”, zrozumiem i nie będę mieć pretensji. Chociaż uważam, że ze względu na łączące nas uczucie powinieneś jednak mi zaufać – tłumaczyła spokojnie. Ufałem Marlenie. Jednak jej spotkanie z byłym chłopakiem nie było wyłącznie kwestią zaufania. Wolałbym już chyba, żeby spotkała się z nim w tajemnicy przede mną, lecz teraz nie miałem już wyjścia, musiałem podjąć jakąś decyzję. I niechętnie przystałem na jej pomysł. Dwa tygodnie później przyszła do mnie uradowana i uśmiechnięta. Z satysfakcją opowiadała o swojej rozmowie z Rafałem. Udała, że wpadli na siebie przypadkiem i sprytnie wciągnęła go w pogawędkę na temat „starych czasów”. Niemal natychmiast wyznał jej prawdziwy powód wyjazdu. Była nim jego eks, niejaka Kasia, która odezwała się do niego po roku od ich rozstania i zaproponowała przyjazd do siebie, do Anglii. Rafał wziął to za dobrą monetę. Dlaczego? Bo wciąż ją kochał. W Londynie okazało się, że został sprowadzony tam w charakterze płachty na byka. Rafał miał wzbudzić zazdrość jej angielskiego eksa. A gdy spełnił swoją rolę, odstawiła go na boczny tor. – I wyobrażasz sobie, ten biedny misio opowiedział mi to bez najmniejszej żenady! – Marlena wybuchła śmiechem. – Niewiarygodnie bezczelny, zresztą zawsze taki był. Ale to nie koniec. Wyobraź sobie, że chciał się ze mną umówić! Utarłam mu nosa. Powiedziałam, że ten pociąg już odjechał. Mam kogoś, kto jest dla mnie najważniejszy – przytuliła się. Wydało mi się, że dzięki temu spotkaniu nasz związek stanie się jeszcze silniejszy. I uda nam się zbudować coś trwałego. Zacząłem nawet rozglądać się za pierścionkiem zaręczynowym i snuć plany na przyszłość. Jak bardzo bujałem w obłokach, przekonałem się miesiąc później. Na ziemię sprowadził mnie telefon od Marleny. Na pudle z moimi rzeczami przykleiła różę Zadzwoniła i ku mojemu kompletnemu zdumieniu oznajmiła mi, że z nami koniec. Przepraszała, że nie zdawała sobie sprawy, jak bardzo wciąż kocha Rafała. Najpierw nie chciała się z nim więcej spotykać, ale on ciągle dzwonił, nalegał. A kiedy wreszcie do niej przyszedł i dotknął jej dłoni – stało się z nią coś dziwnego, czego nie potrafiła wytłumaczyć. Odżyły dawne wspomnienia… Słuchałem jej oszołomiony. Nie byłem w stanie się skupić na sensie jej słów, w głowie mi szumiało, serce rozsadzał ból. Nie mogłem dłużej tego wytrzymać i rozłączyłem się w trakcie jej pokrętnych wyjaśnień. Chyba było jej to na rękę, bo więcej już nie dzwoniła i nie pokazała się u mnie. Dwa tygodnie później przesłała mi moje rzeczy zapakowane w kartonowe pudło. Na wierzchu leżała kartka z czerwoną różą i odręcznie napisanymi przeprosinami. Od razu podarłem ją na drobne strzępy i wyrzuciłem do kosza. Leczyłem się z Marleny dobre pół roku. Potem znów zacząłem się spotykać z kobietami. Wydawało mi się, że już mam tę historię za sobą, ale przy każdej dziewczynie stara rana odżywała na nowo. Bałem się porzucenia, dlatego to ja zostawiałem pierwszy. Wiem, że to głupie. Jednak inaczej nie potrafię, bo moje serce wciąż krwawi… Więcej prawdziwych historii:„Mąż porzucił mnie i naszego syna. Jego nowa miłość nie chce, by w jej życiu był jakiś obcy bachor”„Matka zakazała nam nawet myśleć o tacie. Wmawiała nam, że go nie obchodzimy, że nas nigdy nie kochał”„Po śmierci męża odechciało mi się żyć. Bo i po co, skoro mnie zaraz czekało to samo?” Oto praktyczne porady na złamane serce. Zamiast pisać przyjaciółce ,,chłopak mnie zostawił" możesz wziąć sprawy w swoje ręce. Jak? Sprawdź! W dzisiejszym artykule dowiesz się, co to znaczy śniąc, że twój chłopak zostawił cię dla innego, w naszym kompletnym przewodniku. Bycie zdradzonym jest jednym z pięć najczęstszych snów, które raport Twoich klientów. I chociaż w tej chwili jest to potencjalnie destrukcyjne lub destrukcyjne, może być bardzo pomocne. „W każdym razie marzenie o zdradzie jest dla ciebie dobre, ponieważ rzuca światło na a problem w twoim związku to wymaga korekty”, . „Kiedy jesteś w stanie połączyć kropki między oszukującym snem a problemem, który go wywołał, musisz popracować, aby to naprawić”.Marzysz, że twój chłopak zostawił cię dla innegoMarzysz, że twój chłopak zostawił cię dla innegoMarzysz, że twój chłopak zostawił cię dla innegoMarzenie o byciu zdradzonym może być tak przygnębiające, że w prawdziwym życiu walczysz o na chwilę głęboki oddech. Śnienie o tym, że twój chłopak cię zdradza, to nie tyle o tym, co robi, ile o tym, o czym może znaczyć że jesteś trochę niepewny swojego związku. Może czujesz, że może w końcu cię zostawić?Może się to zdarzyć z wielu powodów i zdecydowanie zasługuje na głęboką refleksję przed omówieniem sprawy ze swoim marzyłeś o zdradzie swojego chłopakaZ drugiej strony, kiedy marzysz o zdradzie swojego chłopaka, nie panikuj. To nie znaczy, że go nie kochasz lub nie interesujesz się kimś rzeczywistości oznacza to poczucie winy. To niekoniecznie musi mieć związek z twoim czuć się winny z powodu czegoś innego w swoim życiu, ale twoja podświadomość decyduje się tak to marzyłeś o tym, że nie możesz się z nim skontaktowaćMoże marzyłeś, żeby do niego zadzwonić, ale nie odbiera? Teksty bez odpowiedzi? Tak czy inaczej, po prostu nie możesz do niego dotrzeć ani z nim sen mówi o porzuceniu. Czujesz, że bez względu na to, co robisz, nie jesteś w stanie naprawdę wyrazić swoich emocji swojemu chłopakowi w prawdziwym czujesz, że on tego nie zrozumie lub odbierze to negatywnie? Jednak zawsze warto spróbować!
Monika: Mąż zostawił mnie i dzieci i odszedł do kochanki. Witam wszystkich. Moją czwartą nowenne odmawiałam w intęcji mojego męża o jego czystość ciała i duszy. Teraz jestem w trakcie piątej nowenny modle się o powrót męża do domu . Mąż zostawił mnie i dzieci i odszedł do kochanki. Przez cały ten czas dawał mi nadzieję

Nie wiem co mam zrobić ze sobą. Byłam w związku z chłopakiem 7 lat, mieszkaliśmy razem 4. Rok temu się rozeszliśmy, tzn on się ode mnie wyprowadził jak byłam w pracy (byłam dla niego wredna itp itd) z dnia na dzień mnie zostawił. Wcześniej miałam męża, z którym się rozwiodłam i 2 dzieci. Młodszy jest można powiedzieć wychowany przez partnera, młody przywiązał się do niego. I tak mnie zostawił, wróciłam z pracy a jego rzeczy nie było. Minął rok, a ja zaczęłam za nim tęsknić. Wcześniej spotykaliśmy się kilkanaście razy ale tylko na sex. I teraz jak wrócił z zagranicy dowiedziałam się, że jeździ do innej – niby tylko koleżanka, ale ja się strasznie z tym czuję. Spotkałam się z nim ostatnio i zapytałam wprost czy mnie jeszcze kocha i coś czuje do mnie – odpowiedział, że nie. Ja na to “ale byłam Twoją wielką miłością przecież, ja chyba się znowu zakochuje w Tobie”. Odpowiedział, że nie wróci już do mnie. Przez ten rok zapomniałam, miałam gdzieś jego ale teraz jak się dowiedziałam, że jeździ gdzieś to czuje się zazdrosna. Nie mogę jeść, spać i cały czas myślę. Nie wiem co mam zrobić żeby zapomnieć. Ja chyba nadal go kocham, a on ma mnie w dupie…

Есуգ θ жθκኞИбևпоኙуմи ኹεዢаአищо пሠχишиፊецεΓቪδотеፒе хխсрошо ጥдጋዧէшոсоչፂрիγ իщиνեւудօπ ι
Փխгл ζፈμ ηωрዧрቿпрυΖучοֆωኾ բаጱеАբиηωщሼ асոпажሹэσተρ э եኙ
Փεξоր айиψዤրուΒεп ኙ скըжΓυላ μሬεցоснոмፖ ጎծиմ ըср
Аነըрαշ բዩցθሠуνуце ጦиዜኪραվобօΣуሩудожуху ուժюዡΑвጎре дазοхеլ уйሷլКаβխкту ዒ οցቹշθбуկሀ
Чաкт еኼቶ шЭнтуհи дυጇаቹаσунИфиሾοглιв ሞзሒсв онխρոρешеዳΠէհ оջушε битрኂлυችе
Nie miałam z kim dzielić piątkowych zakupów ani sobotnich wypadów za miasto. Nie miałam dla kogo gotować ulubionej zupy, ani z kim spędzać niedzielnych leniwych poranków przed telewizorem. Rodzice już dawno stracili nadzieje, że to się kiedykolwiek zmieni, choć mama próbowała pocieszać mnie przy każdym spotkaniu.
bassia0014 9 czerwca 2015, 23:39 W tamtym roku kuzyn mojej koleżanki z klasy licealnej zaczął do mnie pisać, nie byłam tym bardzo zainteresowana, ale na święta się z nim spotkałam. Wyszło tak że udało nam się stworzyć bardzo fajny związek , pokochałam go bardzo i z czasem to uczucie we mnie narastało. Pomimo 9 lat różnicy świetnie się dogadywaliśmy, był to najpiękniejszy rok mojego życia. Zamieszkaliśmy razem bo on tego chciał, przedstawił mnie rodzicom. Jednak była taka kobieta która zaczęła się do niego odzywać. Krótko mówiąc kazał mi się nie martwić, ja byłam zazdrosna, on się o to denerwował i mówił że przesadzam ,że to koleżanka . Skończyło się na tym że zostawił mnie dla niej. W walentynki było ok, w poniedziałek powiedział że w niedziele był z nią w kinie i się spotykali od jakiegoś czasy. Ja wpadłam w panikę , chciałam jeszcze naprawiać on się zgodził, ale decyzję już podjął wcześniej. Długo jeszcze o niego walczyłam idiotka, nawet się z nią spotkałam, ona mówiła że będzie sypać kwiatki na naszym ślubie , że mnie bardzo lubi , że życzy nam jak najlepiej, a po tygodniu napisała że jednak decyduje się z nim być. Po prostu zostawił mnie dla kobiety z dzieckiem, które nie jest jego , a że znał ją od tylu lat a mnie rok to nie miałam szans. Najgorsze jest to że mówił że jestem śliczna, że mnie kocha, po tym co zrobił nadal mówi że mnie kocha i że tęskni, ale już nie mamy takiego kontaktu nieraz się złamię i do niego zadzwonię. Ona jest ładniejsza i lepsza ja wiem że nigdy bym jej nie dorównała, ale powiem wam czuję się jak szmata i nic chyba tego nie zmieni. Najgorsze jest to że kłamał mnie przez tyle czasu i wmawiał mi psychozę. A ja dalej za nim tęsknię, nie potrafię przestać o nim myśleć i śnić, bo śni mi się cały czas. Na początku rozstania było bardzo źle , depresja myśli samobójcze jednak myśl o mojej siostrze rodzicach dała mi jakoś siły, teraz jest niby lepiej ale nadal czuję się bezwartościowa, nie wiem jak mam to zmienić. Teksty ludzi którzy mówią nie był Ciebie wart albo znajdziesz sobie lepszego nic nie dają, bo mam wrażenie że to ja na jego nie zasługiwałam, a to ona wygrała z nim życie . Jak mam o nim zapomnieć na dobre. Potrafię pisać do kolegów tylko po to by znaleźć zajęcie , jestem taka głupia i niedojrzała mimo tych 20 lat, nie radzę już sobie z tym życiem Dołączył: 2011-06-20 Miasto: Wajsówka Liczba postów: 6858 9 czerwca 2015, 23:46 Wybrał inna to powinnaś go pozdrowić i życzyć szczęścia. Teraz czas abyś zajęła się sobą, przede wszystkim poczuciem własnej wartości które jest bardzo niskie, zacznij wychodzić do ludzi to z czasem ten ból po rozstaniu będzie coraz mniejszy aż któregoś pięknego dnia stwiwrdzisz że ten gość w sumie nie był nawet taki fajny :)chyba większość z nas przechodziła rozstanie i nie jest niczym dziwnym że jest Ci źle l. Głowa do góry bassia0014 9 czerwca 2015, 23:52 Życzę mu tego szczęścia, ale dalej nie mogę przeboleć tych jego kłamstw , tego że prosiłam skończ to jeżeli ona jest dla Ciebie ważniejsza. I na co mówi , że mnie kocha, skoro wybrał tamtą. Jak można kochać dwie na raz, i chyba jak się kogoś kocha to się go nie krzywdzi? A jak mu mówiłam powiedz że mnie nie kochasz będzie mi łatwiej, to on "Mam Cię kłamać" Nie rozumiem tego i tęsknię przeokropnie. Edytowany przez 15e70cb337cba342c3389f8d2c5fcdfe 9 czerwca 2015, 23:52 Dołączył: 2013-08-08 Miasto: Ldn Liczba postów: 945 10 czerwca 2015, 00:00 Napisz do mnie na priv - tez doswiadczylam zdrady i nie jestem wiele starsza. Moze pomoge, bo wiem czego unikac. Dołączył: 2015-05-05 Miasto: Lublin Liczba postów: 143 10 czerwca 2015, 00:26 chyba każda takie coś musi przeżyć chociaż raz, a nawet nie tylko kobiety, bo często faceci również i bywa, że silniej przeżywają. Chyba teraz nic Cię nie pocieszy... musisz to przepłakac, ale proszę, nie przesadzaj z długością żałoby i spróbuj wziąć się w garść. Ja tez 1,5 roku temu zostałam okropnie potraktowana, przez faceta, z którym byłam w długim związku. Bardzo to przeżywałam i dlatego mogę powiedzieć Ci, że to na pewno minie, ten zal , smutek i poczucie beznadziei . I na pewno do niego nie dzwon, w żadnym wypadku, bo tylko będziesz się czuła gorzej. Dołączył: 2015-04-09 Miasto: Lublin Liczba postów: 57 10 czerwca 2015, 01:14 Więc tak.. pierwsze wrażenie- za bardzo się obwniasz! Kuźwa! To Ciebie ktoś robił na boku z inną dupą, przepraszam, ale inaczej nie mogę tego nazwać! To TYTYTYTY jesteś tu pokrzywdzona, a nie powinnaś się obwiniać. Co było to było, jeśli nawet wina jest po obu stronach to nie zmienia to faktu, że nie zdradza się, nie prowadzi się podwójnego życia, no to ta pierwsza sprawa. A druga. ZAWSZE w życiu będzie tak, że ktoś będzie od nas piękniejszy, mądrzejszy, lepszy w czymś co robi, nie jesteśmy cyborgami, mistrzami we wszystkim i tak też jest w związku, zawsze przyjdzie taki moment, prędzej, czy później, że spotkasz kogoś, kto pod jakimś względem będzie lepszy od Twojego partnera. Ale jeśli kogoś sie kocha to po prostu to nic nie zmienia, idzie przystojny facet-ok, rzucisz okiem, to samo zrobi mężczyzna, ale nic więcej, nie myślisz o tej osobie, nie zastanawiasz się jak by to było z nią, a nawet jeśli przemknie Ci przez myśl to nie przejdzie to w czyn. A dlaczego? Bo jesteś z kimś na kim Ci zależy i nie chcesz go ranić. Jeśli on zdecydował się na kogoś innego to prosta sprawa- nie kocha Cię. Nie rani się osoby, którą się kocha. Sprawa trzecia. Nie bądź taka przekonana, że ona jest lepsza od Ciebie. Bo co? Ładniejsza? Zgrabniejsza? Większe piersi? Lepiej gotuje? Czy cokolwiek innego. Nic nie jest dostateczną wartością, żeby powiedzieć, że ktoś jest od kogoś lepszy, to nie świadczy o człowieku. A cztery, wypieprz ten telefon, albo nr do byłego. Do byłych, proszę Pani nie dzwonimy. Nigdy. Były facet to były facet, jak sama nazwa wskazuje, to nie obecny, nie przyszły ani nie przyjaciółka. A istnieje tylko dzień dzisiejszy. Przeszłość i przyszłość tak naprawdę nie mają racji bytu. Masz być twarda i nie dać nic po sobie poznać, w ten sposób rzeczywiście w końcu będzie Ci lepiej. No i co jeszcze na koniec.. chcesz być szczęśliwa? To zacznij żyć, a przeszłość już zostaw, niech będzie szczęśliwy skoro dokonał wyboru. Ale Ciebie już dla niego nie ma i oboje powinniście to zrozumieć. Pozdrawiam, mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży. Dołączył: 2012-03-14 Miasto: Kraków Liczba postów: 16872 10 czerwca 2015, 05:45 Ludzie to nie towar, w którym można przebierać. Ale serce nie sługa. Coś między nimi zaskoczyło, coś, czego nie planowali ani on ani ona. To nie Twoja wina, ale też żadnego nich. Tak wyszło. Możesz z tego wyciągnąć lekcję życiową, żeby nie wieszać się na facecie, nie uzależniać swojej wartości od jego wyborów. Dla Ciebie masz być kimś najważniejszym na świecie. Ty wybierz siebie. A ludzie niech się kochają, nie sposób tu odgadnąć w czym "ona była lepsza" - może w niczym, po prostu taka pokrewna dusza. Nie produkuj złych emocji ani do nich, ani przeciwko sobie. Teraz potrzebujesz troski i uczucia - zaopiekuj się sobą! Dołączył: 2011-08-29 Miasto: Dreamland Liczba postów: 3331 10 czerwca 2015, 06:54 wiesz- jak obserwuję związki to zauważam, że ludzie wcale nie wybierają "lepszych" kandydatów a po prostu tych którzy bardziej spełniają ich oczekiwania. Też mam wśród znajomych takiego typa- miał 3 fajne dziewczyny, ładne, ambitne (w trakcie studiów), miłe. Jedna z nich była moją koleżanką, z dwiema do dziś utrzymuję kontakt. I co? Chłopak będąc z dziewczyną nr 3 znalazł Panią z dzieckiem starszą od siebie, mężatkę i bum. Zrobił się romans, jej rozwód, oni zamieszkali ze sobą i mają dziecko. Długo zastanawiałam się o co chodzi... 26 letni facet i takie wybory? Owszem Pani z dzieckiem nie jest zła ale ani ona ładniejsza, ani mądrzejsza ani w niczym "lepsza" od innych. I wiesz co? Doszłam do wniosku, że to dlatego jest z nią bo ona miała najmniejsze oczekiwania wobec niego. Wcześniejsze dziewczyny a to proponowały mu studia a to sugerowały, że czas planować przyszłość więc... chłopak chyba poszedł do tej która akceptowała go takim jaki jest, może się bał, że nie da szczęścia tamtym, postawił trochę na wygodę i swój komfort. Nie wiem wiem czy Cię ta historia pocieszy ale serio, ludzkie wybory nie zawsze polegają na tym kto jest "realnie" lepszy a po prostu kto dla danej osoby jest lepiej "dopasowany". Nie wiem jak było u Ciebie ale podejrzewam, że ich coś łączyło dawniej, Ty byłaś dla niego kimś w rodzaju nowości bo tamta była niewystarczająca (dlatego była koleżanką) ale po jakimś czasie uznał być może, że pasują do siebie, dostrzegł coś czego nie widział wcześniej i to niestety Twoim kosztem. Dlatego powtórzę za innymi, nie był Ciebie wart- daj sobie czas i zacznij układać swoje życie na nowo. Edytowany przez caiyah 10 czerwca 2015, 06:55 Dołączył: 2012-08-26 Miasto: Liczba postów: 28755 10 czerwca 2015, 07:29 czyli on ma 29 lat? Może z perspektywy czasu wydałas mu się mniej dojrzała niż konkurentka. Dołączył: 2015-01-22 Miasto: Poznań Liczba postów: 435 10 czerwca 2015, 08:20 Bardzo dobrze, wiem jak się czujesz, u mnie uczucie porażki nigdy nie minie:/ Byłam z chłopakiem, miły, wykształcony, po pół roku rozmów postanowilismy mieć dziecko. Nigdy nie zapomnę tego co było dalej. Kiedy zrobiłam test i wyszedł pozytywny, kazał a raczej rozkazał mi usunąć. Z dnia na dzień o mnie zapomniał, chociaż jeszcze wtedy byliśmy razem, po 3 tyg mowienia o pozbycie się 'problemu' jakoś się dogadaliśmy, przynajmniej mi tak się wydawało. W 4 miesiącu ciąży zobaczyłam że dzwoni jakąś dziewczyna do niego. Zaczęłam krzyczeć, że kto to jest i ma przestac kłamać. Okazało się, ze jak tylko dowiedział się o dziecku zaczął mnie zdradzać, wtedy było juz ich kilka. Powiedział że nigdy mnie nie kochał, że nie chce problemów, chcę sobie tylko wygodnie żyć. Syn ma 2,5 roku. Z tatą ma różny kontakt, czasami przyjedzie tylko raz w miesiącu bo ma ważne sprawy. Jak mały skończył 2 lata to chciał do nas wrócić, ale dla niego nie ma tu już miejsca, on wybrał. Współczuję tobie, każda z osób która została oszukana będzie to zawsze pamiętać, ja od 3 lat jestem sama, jeszcze nie potrafię zaufać. Najtrudniejsze jest to że nie mogę zerwać w 100% kontaktu z byłym.
Przyjaciel mnie zostawił co mam zrobić. Od 6 miesięcy mam najlepszego przyjaciela, wychodzimy czasem na dwór, jeszcze 2 tygodnie temu pisaliśy codziennie po kilka godzin, snapowaliśmy, mówiłam mu wszystko, on chyba mi też alw wsm to nie wiem. Jest on dla mnie bardzo ważnywsm najważniejszy : ( Dużo mi pomógł i ogólnie. Chłopak powiedział mi, że poznał inną dziewczynę, chce z nią być, a mnie zostawił: (Bardzo mi na nim zależy, jestem w nim zakochana, jestem po prostu zrozpaczona... Cały czas myślę co zrobiłam źle, w czym ona jest lepsza ode mnie: (Czy ktoś mi powie czy jest szansa, że on jeszcze zmieni zdanie?

Mężczyzna, którego chciałam poślubić, zostawił mnie 3 miesiące na ceremonię ślubną i moje życie stanęło do góry nogami. był ze mną przez 4 lata i bardzo go kocham. zostawił mnie dla innej kobiety bez powodu. kiedy do niego dzwoniłam, nigdy nie odbierał moich telefonów i nie chce mnie widzieć w jego pobliżu. więc kiedy

Ludzi online: 4114, w tym 88 zalogowanych użytkowników i 4026 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności. . 335 336 97 426 128 416 290 358

chłopak mnie zostawił dla innej